Co ma piernik…
Czasem najciekawsze rzeczy rodzą się z zupełnie przypadkowych spotkań niepowiązanych ze sobą stron. Co niby miałoby łączyć rodzinną piekarnię z Wielkopolski z odległą firmą z Zamościa… zajmującą się sprzedażą akcesoriów jeździeckich? Pozornie nic. Zdaje się, że słowo-klucz to w tym przypadku „pasja”.
Nie tylko dla ludzi
Moda na zdrowe i zbilansowane odżywianie jest już stałym elementem naszej codzienności. Zewsząd atakują nas reklamy zachęcające do bycia „eko” i kupowania produktów „bio”, kuszą bezglutenowe i wegańskie alternatywy popularnych wyrobów, fit influencerzy motywują do dbania o siebie i przyjęcia sportowego trybu życia. A gdzie w tym wszystkim są nasze zwierzęta? Gdzie psi influencerzy, gdzie kocie diety, gdzie zdrowe przekąski nie tylko dla ludzi, ale też dla koni? Tak się składa… że właśnie tu!
Z miłości do przekąsek… i z miłości do koni
Czasy dokarmiania koni kostkami cukru i suchym pieczywem odeszły w zapomnienie. Hodowcy i właściciele coraz bardziej dbają o dostarczanie swoim podopiecznym nie tylko rzeczy smacznych, ale i pożywnych – a przynajmniej takich, które nie szkodzą zębom. Po długim okresie poszukiwań, rozmyślań, planowania i kalkulowania wpadliśmy na pomysł, który łączy przyjemne z pożytecznym. Proszę Państwa, oto Bistreats – końskie przysmaki w wersji premium!
Od pieca do stajni
Pomysł, by wytwarzać przysmaki dla nieparzystokopytnych w prawdziwej piekarni jest nie tylko dość nowatorski, ale też ma silne podłoże logiczne. Skoro chleb, bułki czy słodkie wypieki są uwielbiane przez ludzi i cenione za korzystanie z bogatej, piekarniczej tradycji, to czemuż nie miałyby smakować i służyć też większym zwierzęciom?
Z takimi założeniami udaliśmy się do znanej nam z prywatnych podróży piekarni w samym sercu Wielkopolski i w rekordowo krótkim czasie stworzyliśmy Bistreats. Obiegowy żart w biurze był taki, że szybciej powstała receptura niż nazwa produktu – jak widać, lepiej u nas z pomysłami niż z marketingiem. Natomiast w Bistreats udało nam się połączyć dwa ważne dla nas elementy: naturalne składniki i zupełny brak ulepszaczy, konserwantów czy zbędnych chemikaliów.
Twój koń kupowałby Bistreats
Dostępne w trzech smakach – marchwiowym, buraczanym i jabłkowym – końskie ciasteczka zyskały aprobatę wszystkich koni, które wzięły udział w testach. Skład poszczególnych wariantów jest zbliżony i opiera się na płatkach owsianych, otrębach pszennych, nasionach lnu, mące kukurydzianej, oleju sojowym i wodzie. Kształt i rozmiar przysmaków sprawia, że nie tylko łatwo je schować do kieszeni, ale też konie chętnie je gryzą i nie kruszą przy tym zbytnio. Przechowywane w odpowiednich warunkach Bistreats zachowują chrupkość przez 6 miesięcy, ale gwarantujemy, że nie będą tak długo czekać – jak tylko w stajni rozejdzie się wieść o nich, zaraz znikną w wesołych, końskich pyskach.
W planach mamy już kolejne produkty z tej linii, lecz póki co w sklepie dostępne są cztery opcje: wiaderka z pojedyńczymi smakami oraz mix, który zapewni Waszym pupilom jeszcze większą różnorodność doznań smakowych. Zachęcamy Was do spróbowania tej nowości i sprawdzenia we własnej stajni, czy Bistreats to godny następca kostek cukru. Przygotowaliśmy je z myślą o tym, by wszystkim hodowcom i wszystkim koniom żyło się zdrowiej i pyszniej – teraz czas zdecydować, od którego smaku zaczniecie swoją przygodę z Bistreats!
0 komentarzy